top of page

CZY GRASZ GŁÓWNĄ ROLĘ w swoim życiu?

Światła, kamera… Zaraz, zaraz! Życie to nie film, ale pełno w nim zwrotów akcji, gry na emocjach, żywych dialogów i charakternych bohaterów. Pytanie tylko: jaką TY w nim grasz rolę? I czy zbyt często nie dajesz się spychać na drugi plan?

 

Cześć w kolejnym odcinku cyklu “Szara Komórka” 🙂 To dział, w którym oddaję głos mojej Siostrze, która jest lekko zakręcona na punkcie psychologii i zahacza tu o nią w swoich tekstach co środę. Zobaczcie, co ma dla Was dzisiaj 🙂 Zaczyna się moim życiowym motto! [Natalia]

 

You are supposed to be the leading lady of your own life, for god’s sake! – mówi Iris w filmie The Holiday, w chwili gdy odkrywa bolesną prawdę o swoim życiu. Od kilku lat uwikłana w toksyczną relację, spełniająca potrzeby innych, zapomniała o sobie i straciła radość życia. Szczęśliwie na jej drodze staje ktoś, kto w prosty sposób wyjaśnia, że kluczem do odzyskania równowagi jest przejęcie roli głównego bohatera i samodzielne pisanie scenariusza na życie. Brzmi banalnie, ale proste wcale nie jest.

Znam parę sposobów, które pozwalają poczuć, że ma się wpływ na własne życie. I właśnie nimi chcę się z Wami dziś podzielić. 😊

JAK NAJCZĘŚCIEJ BYWAJ TAM, GDZIE CZUJESZ SIĘ SOBĄ

Każdy ma co najmniej jedno miejsce, w którym czuje się wyjątkowo swobodnie. Dla jednych będzie to dom, w którym nie obowiązuje żaden dress code, dla drugich basen, który daje poczucie wolności, a jeszcze inni powiedzą, że praca to ich największa pasja i dla nich rola zawodowa będzie tą najważniejszą. Mówiąc wprost, chodzi o to, by swój czas poświęcać w większości na to, co naprawdę przynosi nam radość i daje poczucie sensu, a wtedy unikniemy uczucia, że żyjemy spełniając zachcianki innych lub pracując na cudze marzenia.

DAJ SIĘ PONIEŚĆ EMOCJOM *

Na co dzień jesteś rozsądny i oszczędny, ale od dawna chodzi Ci po głowie kupno drona lub szalony wyjazd na Zanzibar? A może chcesz zacząć trenować szermierkę, ale ciągle się ganisz, że są ważniejsze wydatki? Każda nie do końca racjonalna decyzja daje poczucie, że to Ty trzymasz swoje życie w garści. Idź do restauracji i kieruj się wyłącznie apetytem, a nie ceną; kup lub zrób to, o czym zawsze marzyłeś, odezwij się w gronie, w którym zwykle milczysz, zapisz się na wybrany kurs z pasji, a nie dla podniesienia kwalifikacji. Od czasu do czasu podejmuj decyzje jak prawdziwy hedonista, a niemal fizycznie odczujesz własną niezależność.

UMÓW SIĘ SAM ZE SOBĄ

Na to kim jesteśmy wpływają ludzie, z którymi najczęściej przebywamy. Ale czy dajesz sobie czas na bycie sam na sam ze sobą? Dopóki nie poznasz swoich własnych potrzeb i najważniejszych wartości, nie będziesz wiedzieć co jest dla Ciebie dobre. A tym samym łatwiej będzie na Ciebie wpłynąć i zmusić do czegoś, na co w gruncie rzeczy nie masz ochoty. Umów się ze sobą, że zawsze będziesz mieć na uwadze własne szczęście, a potem umów się ze sobą gdziekolwiek: na rower, do kina, na wakacyjny wyjazd.

DECYZJE – DZIAŁANIE – ZMIANA

Gdy chwilowo straciłeś poczucie wiary we własne możliwości, nie ma lepszego sposobu niż obranie konkretnego celu i jego szybka realizacja. Pomocna będzie tu reguła 3C (Choice, Chance, Change). Wybierz cel (np. start w biegu na 5 km), zacznij działać (trenuj regularnie), a następnie celebruj sukces. Największą nagrodą będzie satysfakcja, zmiana nastawienia i odzyskanie poczucia sprawczości. Cudownie jest potem stanąć przed lustrem i powiedzieć do siebie: You did it!

ZMIEŃ PUNKT ODNIESIENIA

W wirtualnym świecie, gdzie królują zdjęcia, łatwo znaleźć inspirację, a jeszcze łatwiej… frustrację. Wyretuszowane selfie, piękne kadry z odległych miejsc, błękit oceanu i czerwień truskawek w drogim szampanie. Facebook i Instagram są jak kamerki w reality show. Podglądamy innych i automatycznie zaczynamy się do nich porównywać. To prosta droga do utraty motywacji i obniżenia samooceny. Gdzie się podział główny bohater, czyli Ty? Siedzi przybity przed laptopem i klika lajki, zamiast spróbować polubić własne życie. Nigdy nie będziesz na pierwszym planie, chcąc skopiować drugą osobę. Pamiętaj, że główny bohater porównuje się wyłącznie do siebie samego z przeszłości. Pracuj nad sobą, rozwijaj się, podejmuj nowe wyzwania i buduj pewność siebie. Zmień perspektywę, a zmieni się też Twoje nastawienie.

CHWYTAJ OKAZJE PÓKI SĄ W ZASIĘGU

Czy masz coś, co chciałeś zrobić w przeszłości, ale już jest za późno? Rozpoczęcie lekcji baletu po 30stce niestety nie przyniesie już oczekiwanych efektów. A na szalonego Erasmusa mogą wyjechać tylko studenci. Łap chwile, żeby w przyszłości nie żałować utraconych szans. Czego byłoby Ci najbardziej szkoda? Ta odpowiedź to konkretna wskazówka do działania. Mi na przykład tego, że nie przeczytam wszystkich świetnych książek i nie zobaczę wszystkich zakątków świata. Co mogę zrobić? Czytać ile się da i podróżować w każdej wolnej chwili! 😊

UWIERZ W SIŁĘ SŁÓW

Trenerzy rozwoju osobistego przestrzegają przed używaniem słów „chciałbym, „mogłabym”, np. w mailach, listach motywacyjnych lub w czasie rozmowy o pracę. Sposób, w jaki opowiadasz o swoich planach i marzeniach, wiele mówi o Twoim podejściu do nich. Choć wydaje się, że zwroty z „-bym” świadczą o kulturze osobistej, w rzeczywistości mogą zdradzać niepewność. Kiedy stawiasz przed sobą konkretny cel, mów o nim „chcę to osiągnąć”, a nie „chciałbym to osiągnąć”. A jeszcze lepiej, wierząc w swoją moc sprawczą i determinację, powtarzać do upadłego: „Na pewno to osiągnę!”.

Muszę się przyznać, że czasem wygodnie jest dać się komuś pokierować, ufając jego intuicji czy doświadczeniu. Ale jednak nic nie równa się z poczuciem satysfakcji, gdy sama decyduję o swoich dużych planach lub małych codziennych wyborach.

W życiu nie ma dubli, może i dobrze, ale scenariusz na przyszłość można w dowolnej chwili napisać na nowo. Byle po swojemu i z happy endem!

*Pisząc ten tekst zrobiłam sobie przerwę, by pojechać zobaczyć rower miejski, który upatrzyłam sobie na aukcji. Zwykle lubię robić rozeznanie i dopiero po przejrzeniu wielu różnych opcji podejmuję decyzję o zakupie. I wiecie co? Nie tym razem. Do kupna tego roweru zbierałam się już 2 lata, więc po krótkiej jeździe próbnej powiedziałam zdecydowanie: BIORĘ! I wróciłam szczęśliwa już z wiatrem we włosach. 😊


16 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

WYSZŁAM NA MIASTO, a tam życie

….w pępku Wwy. Sobie tętni. Idę środkiem, jak w bańce, jak w bajce, niewidzialna. Adidasy nie brzmią na tym zgrzanym chodniku, jak powinny, nie ma stuk-stuk-stukstukstuk. W tej trattorii na rogu włosk

ROZWAŻNA CZY ODWAŻNA? List do dziewczynek.

Wsunęła stopy w buty i poleciała nosem prosto w dywan. – Mamo! Są złączone, złączone, złą…… – rozpacz razy milion. Wybiegłam jak z kadru słabej komedii, z nożyczkami w jednej ręce, tuszem w drugiej.

bottom of page