HU-HU-HA! Zimę trzeba kochać!
Mróz jak cholera. Biegnę pierwszą połowę trasy. Zimno, ale przynajmniej z wiatrem. W głowie układa mi się tekst o tym, jak podłe może być bieganie w mieście, a już zwłaszcza w m.st. A potem zawracam, prosto w opór wiatru, wprawiając w jako-taki ruch moje zamar...
Read more →